Na ten dzień chyba wszyscy czekali z utęsknieniem. Bo któż nie lubi klimatycznych spektakli, świątecznej, wzruszającej atmosfery, spotkań i rozmów w miłym gronie?
Organizatorzy szkolnej Wigilii nie zawiedli. Przepięknie ustrojona sala gimnastyczna, przypominająca zaśnieżoną okolicę, aż się prosiła, by wejść i zaczekać, co będzie dalej…
O godzinie 17. wszyscy członkowie szkolnej społeczności zebrani na sali obejrzeli urokliwy spektakl fantastycznie wprowadzający w świąteczny nastrój, pełen oczekiwania i pozytywnych emocji.
Przedstawienie zainicjował chór Quasi Coro, a potem na scenie pojawiali się uczniowie z każdego poziomu nauczania i szkoły podstawowej, i gimnazjum. Starsi recytowali zimowe, ale pełne ciepła wiersze, młodsi tańczyli i śpiewali. Ujrzeliśmy i śliczne aniołki, i cudnych Mikołajów, i śnieżne rozrabiaki. Była też gwiazda betlejemska. W którymś momencie na scenę wjechał saniami Święty Mikołaj w otoczeniu Śnieżynek (Czyż to przypadkiem nie byli nauczyciele? A widok pana Filipa jako renifera bezcenny:). Przedstawienie zakończyło się wspólnym odśpiewaniem piosenki All I want for Christmas is you i wtedy dopiero zobaczyliśmy, jak bardzo wielu fantastycznych aktorów brało udział w spektaklu, bo pojawili się wszyscy naraz. A chwilę potem dołączyli do nich Maryja, Józef i maleńki Jezusek, najpierw jako teatr cieni, a potem stanęli na scenie wraz z pozostałymi aktorami. I ten krótki, ale wyrazisty akcent przypomniał nam, że Wigilia to magiczny moment. To nie tylko prezenty i świąteczne piosenki, ale przede wszystkim czas oczekiwania na narodziny Pana, czas dla bliskich, czas na miłość, szacunek i wyrozumiałość.
Później głos zabrał pan Dyrektor, który m.in. podsumował naszą charytatywną akcję Pomóż marzeniom. Trwała ona kilka tygodni, a miała na celu pomoc rodzinom będącym w trudnej sytuacji podopiecznym fundacji Pomóż dorosnąć. Jej założycielka pojawiła się zresztą na naszej scenie i w imieniu obdarowanych rodzin podziękowała rodzicom, uczniom i nauczycielom za wsparcie.
I na tym zakończyła się uroczysta część szkolnej Wigilii. Później wszyscy udali się do stołówki, gdzie na wszystkich czekał opłatek i świąteczny poczęstunek. Można było składać sobie życzenia (co też wielu skwapliwie uczyniło) i zatopić się w miłej rozmowie…
A później, cóż, uroczy wieczór się skończył i wszyscy udali się do domów.
A to wszystko ja widziałam
i dla Was to ładnie opisałam:)
Katarzyna Makarenko
Najnowsze komentarze